
Chodziłem i smęciłem wszystkim na około, że nie mam pomysłu na nowy wpis, brak weny, natchnienia, czegokolwiek, a pogoda potęguje te nastroje o tysiąc. No ale znalazła się dobra duszyczka, która rzuciła tematem o wędzonej rybce i tak to powstało moje dzisiejsze śniadanko, choć nie wiym czy bardzi na wieczerzo to nie pasuje, ale to już sami zdecydujcie.
Puchate placuchy z mąki gryczanej, co by zdrowiej było, do tego tłuściutka, dorodna wędzona makrela i kwaśna śmietana z garścią wiosennego szczypioru!
a

Przirychtuj:
połowa wędzonej makreli,
pół opakowania śmietany 12%,
pęczek szczypioru,
kilka gałązek koperku,
orzechy włoskie
(mogą być, ale nie muszą),
120 g mąki gryczanej,
200 ml letniego mleka,
10 g świeżych drożdży,
1 jajko,
pół łyżeczki cukru,
olej do smażenia,
sól i pieprz.
a

- W pierwszej kolejności placki: wlej do miski 50 ml letniego mleka, dodaj drożdże, cukier i łyżkę mąki, wymieszaj dokładnie i odstaw na kilkanaście minut, aż drożdże zaczną pracować.
- Następnie do zaczynu dodaj jajko, przesianą mąkę i resztę mleka. Dopraw solą, pieprzem i dokładnie wymieszaj (ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany).
- Smaż placuchy na rozgrzanej patelni wysmarowanej olejem. Z tej proporcji powinno wyjść około 10 placków.
- Następnie do śmietany dodaj posiekany szczypior i koperek, zblenduj odrobinę, by śmietana zrobiła się lekko puszysta, a przy okazji szczypior zabarwił ją na zielono. Dopraw solą, pieprzem i cukrem.
- Makrelę rozdrobnij na mniejsze kawałki, koniecznie pozbądź się ości, coby nie trafić z rana do szpitala.
- Spód talerza oblej śmietaną, ułóż placki, dodaj kawałki makreli i całość obsyp kruszonymi orzechami i świeżym szczypiorem.
a

a
