Tak popularną ostatnio filozofię zero waste Ślązoki znajom już od downa. Wykorzystanie całości produktów, a w szczególności ich nie marnowanie, to wpojona zasada w śląską kulturę. W szczególności świętością jest chleb. Moi rodzice znaleźli świetny pomysł, by skrawki chleba suszyć i przerabiać na domową bułkę tartą, a jeśli chleb jest kilkudniowy, to z powodzeniem można przygotować AREMRITER. To znany na Śląsku patent na maczanie czerstwego pieczywa w mleku, obtoczeniu w jajku, aż w końcu tako sznitka ląduje na rozgrzanej patelni z masłem. Wystarczy kilka machnięć lekkiego, kremowego serka i świeże owoce, a śniadanie sprawi, że gymba bydzie Ci sie śmioć cołki dziyń.
Oryginalny przepis na armeriter zawiera cynamon, który dodaje się do gotującego się mleka. Ja zastąpiłem go świeżym, aromatycznym tymiankiem, który idealnie komponuje się z kozim serem, figą i pomarańczą.
a
a
Co potrzebujesz:
kromki czerstwego pieczywa/
ja wykorzystałem wczorajszą chałkę,
2 szklanki mleka 3,2 %,
starta skórka z cytryny,
gałązka tymianku,
1 jajko,
masło,
kremowy kozi ser,
świeże owoce/
u mnie figa i pomarańcza
a
a
- Do garnka wlej mleko, dodaj skórkę cytrynową, tymianek i zagotuj, by mleko nabrało aromatu.
- W osobnej misce roztrzep jajko, jak do panierowania kotletów.
- Kromki pieczywa maczaj najpierw w garnku z mlekiem, później obtocz je w jajku.
- Smaż na rozgrzanej patelni z masłem do zarumienienia.
- Usmażone kromki odłóż na chwilę, by przestygły.
- Posmaruj je serkiem, dodaj owoce. Możesz obsypać świeżym tymiankiem i szczyptą soli morskiej.
a
a
PORADY:
- To moja propozycja dodatków. Tak przygotowane pieczywo, możesz wykorzystać na różne sposoby; połączyć ze słodyczą owoców i np. konfitury, możesz też pójść w słone klimaty, dodając chociażby szynkę dojrzewającą z rukolą.
a