Bardzo żałuję, że człowiek nie ma takiej super mocy, jak niedźwiedzie i nie może zapaść w sen zimowy na długie miesiące, by przetrwać te nieprzyjemne chłody, szarugi i ciemności. O ile przyjemniejsze byłoby wtedy życie! Ale nie ma co narzekać, pozostaje jedynie wypatrywać pierwszych przebiśniegów i łapać tak rzadkie promyki słońca. A na ukojenie duszy i ciała, proponuję otulający i rozgrzewający krem z naszego narodowego dobra.
Aksamitny krem z białych warzyw, pod przewodnictwem niezawodnego ziemniaka, w towarzystwie chipsów z pikantnego salami i chrupiących, prażonych orzechów.
a
a
PRZIRYCHUJ:
ok. 500 g ziemniaków,
2 korzenie pietruszki,
połowa małego selera,
por (tylko biała część),
litr wody,
2 łyżki masła,
200 ml śmietanki 30%,
2 liście laurowe, 4 ziela angielskie,
kilka plasterków pikantnego salami,
olej do smażenia,
garść orzechów nerkowca,
zielona cebulka,
pół łyżeczki gałki muszkatołowej,
łyżeczka prażonego, mielonego czosnku,
pół łyżeczki białego pieprzu,
sól.
a
a
a
- Zacznij od przygotowania zupy. Ziemniaki, pietruszki i seler obierz ze skórki i pokrój w większą kostkę. Pora posiekaj w paseczki, a następnie wrzuć go do garnka, na rozgrzane wcześniej masło i podsmaż chwilę. Dorzuć warzywa, zalej wodą, dodaj liście laurowe i ziele. Gotuj do momentu, aż wszystkie warzywa zmiękną.
- Teraz całość zblenduj na gładki krem, wlej śmietankę, wymieszaj i dopraw mielonym czosnkiem, gałką, solą i białym pieprzem.
- Czas na chipsy! Na patelnię wlej trochę oleju, rozgrzej go porządnie, a następnie ostrożnie wrzuć plasterki salami i smaż z obu stron, aż się mocno zarumienią. Zdejmij z patelni i ułóż je na papierowym ręczniku, żeby wchłonął nadmiar tłuszczu, a chipsy pozostały chrupiące.
- Orzechy posiekaj na drobniejsze kawałki i upraż je na suchej, rozgrzanej patelni przez kilka minut. Zieloną cebulkę posiekaj drobno.
- No i teraz cała magia! Do zdobnej miseczki wlej gorący krem, na wierzchu ułóż chrupkie salami, obsyp wszystko orzechami i zieloną cebulką. Polecam jeść w pobliżu kanapy z kocykiem, bo błogostan ogarnia całe ciało już po pierwszej łyżce.
a
a
